środa, 9 kwietnia 2014

Ekran - układ energożerny

Ekran jest układem w naszych telefonach, które najbardziej pochłaniają energię. W końcu muszą wręcz świecić, żeby było coś na nich widać! Dlatego ważnym jest, aby nie nadużywać go gdy nie ma się potrzeby.





Czuwaj

Przechodzić w stań czuwania, kiedy nie korzystamy z telefonu. Wystarczy kliknąć krótko guzik wyłączania telefonu i ekran zgaśnie. Wszyscy pewnie o tym wiedzą, ale nikt nie zauważa, że zrobienie tego, niżeli poczekanie, aż sam się ściemni, zaoszczędza (w zależności od ustawień) od paru do parunastu sekund czy nawet minut!


Wygasaj

Jak już o czasie wygaszania mowa - należy i go skrócić! Najlepiej do minimum! 
Instrukcja: Wejdź w ustawienia telefonu (menu -> ustawienia lub ekran powiadomień -> ikona zębatki) i zjedź do działu Urządzenie. Tam zobaczysz napis Wyświetlacz - kliknij go. Na tym ekranie kliknij "Wygaszanie ekranu" i wybierz satysfakcjonujące Cię ustawienie. Pamiętaj - im mniej tym lepiej.


Przyciemnij

Poza ograniczeniem czasu świecenia ekranu, można także zmniejszyć jego intensywność. Minimalna jasność wystarcza w pomieszczeniach. Jedynie na zewnątrz warto sobie trochę pojaśnić - można wykonać to szybko i intuicyjnie i nawet na ślepo!
Instrukcja: Ściągnij ekran powiadomień i przeciągnij suwak odpowiadający za jasność ekranu, który znajduje się pod ikonami WiFi, GPS, Wibracja itd.
Możesz wykonać ten krok wchodząc do ustawień wyświetlacza.


Dostosuj

Chodzą plotki, że pomaga także posiadanie ciemnej tapety i stylu. Wyświetlanie ciemnego piksela zużywa mniej energii niż jasnego. Wydaje się to logiczne, a już na pewno jest bardziej komfortowe. Czarna tapeta nie porazi nas nagle swoją jasnością na wieczór. Jednak to stwierdzenie spisze się tylko dla telefonów wyposażonych w ekran AMOLED. 
Dla posiadaczy Samsunga Ace 2 - nieprzydatne. TFT nie widzi różnicy między ciemnym a jasnym pikselem. On po prostu pochłania energię równie dużo dla obu i jest strasznie mało wydajny, ale za to bardzo tani, dlatego instaluje się go w telefonach średniej klasy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz