czwartek, 10 września 2009

Lubuntu

Hahaha. Verenka postanawia przetestować sobie Linuksy live =)

Niedawno na kanale LinuxRSS.pl znalazłam informacje odnośnie Lubuntu. Ciekawość była na tyle duża, że postanowiłam się zagłębić w ten temat. Ściągnęłam live cd, wypaliłam i odpaliłam kompa na danej płytce.

Po nowym środowisku LXDE opisywanym jako lekkie i sugerowane na starszy sprzęt nie spodziewałam się wiele. Liczyłam na stare kanciate paski rodem z Windowsa 98, KDE 2 lub Gnome 2.6. Jak miło zaskoczyłam się gdy zobaczyłam całkiem schludne i przyzwoite paski. W sumie to już XXI wiek, wszystko teraz wygląda jak powinno.


Mimo iż jest to GTK+ gdy pierwszy raz zobaczyłam ten pulpit myślałam, że ma to coś wspólnego z KDE. Może przez ten czarny pasek znany z Oxygena? Teraz zrobili Air - biały. Aero, Air... tak podobnie, ale to nie jest tematem mojego posta.
Co do Visty. To nie podobają mi się ikonki folderów. Są takie Vistopodobne.

Pierwsze co mi się rzuciło w oczy to szybkość. Jest baaardzo szybkie. Mimo iż było to LiveCD. Czasem mój Arch Linux z dysku wolniej działa :>

Domyślnie znajduje się tutaj parę niezbędnych aplikacji (kalkulator, Leafpad - edytor tekstu oraz Image Viewer; takie pierdoły). PCMan File Manager bardzo przypomina Gnomowego Nautilusa. Poza tym są także znane programy jak Firefox, Claws mail, Pidigin, MPlayer (z nakładką SMplayer), Xfburn i pare innych. Zaskoczyło mnie to, iż znajdował się tam Cheese - program obsługujący kamerki internetowe. Nie tylko on tam był, ale i działał w pełni obsługując kamerkę i dostępne efekty! Działał też dźwięk.

Po kliknięciu w PCManie na wyświetlany po lewej dysk Windowsa wyskakiwał wkurzający error dopóki nie zamontowało się tego ręcznie z konsoli. A partycje Linuksa działały pełną automatyką.

I tak jeszcze na koniec statystyka.
Zużycie RAMu - 182MB

Pozdrawiam

1 komentarz:

  1. ładna tapetka xD W sensie pulpicik ;p
    Jak Lesia mogła zabić bloga?!

    OdpowiedzUsuń