sobota, 17 kwietnia 2010

Przemyślenia o poranku... ^^ No co? W końcu jest 14!

Verenka miała myśl. Chciała napisać coś ambitnego, jednak stwierdziła że dziś sobie odpuści. Popłynie jak ryba w brudnej Brdzie, którą dziś widziałam stojąc na moście. Dlatego nie wiem czy warto jest otwierać tą notkę. Nie wiem czy warto czekać te parę sekund aby małe wypociny wstępne zmieniły się w całą fale nieskładniowego tekstu. Dlatego też wchodzisz tu na własne ryzyko.

Verenka dziś była w szkole. Tak wiem. Jest sobota. Dziś w VI LO były dni otwarte. Tłumy ludzi patrzyło na naszą szkółkę i marzyło aby być jej częścią. Jednak oni nie wiedzą prawdy. Nie wiedzą jak tak naprawdę wygląda tutaj życie. Myślą że tłumy kujonów zalewają naszą placówkę. A tak jednak nie jest! O nie! My jesteśmy lepsi, tylko trzeba naumieć się z nami przebywać. Dalej to już z górki ^^

Oczywiście Verenka nie jest tak powalona, aby z tak błahego powodu wstawać od 7:30 i poginać do szkółki. O nie! Musiałam tam iść, ponieważ moja kuzynka, zastanawia się czy aby nie dołączyć do naszej intelektualnej bydgoskiej elity (za dużo słuchania jakie to VI LO jest cudne).

Najbardziej dzisiaj i tak rozwalił mnie bezimienny, ale jednak przedstawiony Adam z 1Gb. No nie znam człowieka. Lecz gdy staliśmy przed drzwiami sali to on podszedł do mnie i do kuzynki i zaczął nawijać jaka to 1Gb nie jest cudowna. Poczułam się nawet oburzona bo gościu obrażał mat-infy! No ale najlepszą akcję zrobiła moja ciocia. Gdy dowiedziała się z której jest klasy od razu poprosiła o numer telefonu. "No bo książki..." powiedziała i zapisała namiary do gostka. Schiza.

Dopisek: ZAAAPOMNIAŁAM! Miałam coś wam pokazać.... Wbijajcie na szukanie słowa Verenka w Google. Widzicie? Mój ciasto ludek jest jako przykład obrazów! xD Możecie też wejść na szukanie obrazów do słowa Verenka w Google. Tam lepiej widać

Tak więc dzień był ciekawy. Aczkolwiek nie mogę tak podsumować ponieważ jeszcze się nie skończył. Jednakże już mogę go zaliczyć do ciekawszych. Choć się nie wyspałam...

2 komentarze: