poniedziałek, 31 sierpnia 2009

Kotek.

Jak niektórzy wiedzą lub nie, od tygodnia czy dwóch dokarmiam takiego kociaka dzikiego. Słodki. Właśnie była pod balkonem moja kicia =) Wszystko zjadła. Szkoda, że strasznie ucieka jak ktoś przechodzi. Zawsze kryje sie za pozostałości po bezie i udaje, że jej nie ma.
W sumie dziś przyszła po dużej przerwie. Tęskniliśmy za nią i martwiliśmy. (Mimo iż ostatnim razem mama odgrażała się że nie będzie już marnować jedzenia dla kota) Ale i tak gdy przyszła to jej daliśmy. Nawet ładnie prosiła. Na tylnich łapeczkach.
Na pewno Was pozdrawia.

1 komentarz: